W niedzielne popołudnie trochę się nudziłyśmy, więc Ola zaproponowała HipsterParty.
I wyruszyłyśmy w oryginalnych kreacjach...
...do pobliskiego studenckiego baru :)
Martin się nas nie wstydził :]
Zostałyśmy również zaproszone przez Panią dyrektor z naszego instytutu na "wieczór ukraiński". Podjechała pod nasz akademik zacną limuzyną marki Daewoo Matiz i ruszyłyśmy na drugi brzeg Usti. Wstęp dla obcokrajowców był za free, więc się załapałyśmy. Dla mnie te ludowe śpiewy ukraińskie to żadna nowość - w Wałczu też są - ale tutaj dla atrakcji robiłyśmy sami pierogi ruskie (których na co dzień nie widać w Czechach) i które później skonsumowałyśmy.
Więc trochę napełniłyśmy nasze wiecznie "puste" brzuszki.
Lampkę wina i powrót do akademika ufundowała Pani dyrektor :]
A dalej zdobywałyśmy same szczyty...
Pałacyk Větruše
Zamek Střekov
Zaliczyłyśmy również szczyt K2
Zdobycie szczytu K2 polega na wejściu na samą górę akademika, który liczy 13 pięter - na każdym wypada wznieść toast.
Wszystkich zdobywców 11 piętra witałam tradycyjnie chlebem i solą :]
A później imprezka.
Tutaj Roman, który odpoczywa po wspinaczce :]
Byłyśmy również na stopa w miejscowości Děčín.
Zamek Tetschen
Restauracja 288 m n.p.m. - dla mnie zamek :]
Byłyśmy na placu zabaw =D
A ja zapisałam się na SKS - koszykówka i byłam na meczu koszykówki BK Ústí nad Labem v BK Kondoři Liberec.
Wynik 71:58 dla Usti :]
To w skrócie =D
Pozdro:*